Felieton interwencyjny
Autorka: Lowisa Lermer
Publikacja: 16 listopada 2022
REGULAMIN UTRZYMANIA CZYSTOŚCI SOBIE, A RZECZYWISTOŚĆ SOBIE
Uchwała nr LXI/163/ 2018, z dnia 8 lutego 2018 w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Warszawy w paragrafie 8 nakłada obowiązek:
„uprzątania błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń, z terenów stanowiących ciągi komunikacyjne, przy czym stanowi, że „należy je uprzątać z częstotliwością zapobiegającą gromadzeniu się tych zanieczyszczeń„.
Jak wygląda wykonanie w/w regulaminu przez Wydział Inwestycji Urzędu Dzielnicy Bemowo na Boernerowie widzimy wszyscy. Jesienią Boernerowo od października do grudnia, tonie zwykle w liściach, których służby miejskie nie uprzątają.
Ubiegłej zimy, choć była wyjątkowo łagodna, na Boernerowie okresowo mieliśmy na gminnych chodnikach lodowisko, a na jezdniach „szklankę”. Interwencje mieszkańców nie odnosiły żadnego skutku. Służby miejskie widać było dopiero na Radiowej, którą sprząta Miasto, a nie Dzielnica.
W odpowiedzi na zgłoszony wniosek o obniżenie podatków od nieruchomości z powodu niewywiązywania się Dzielnicy ze statutowego obowiązku utrzymania czystości na Boernerowie, poinformowano, że:
„drogi zarządzane przez Burmistrza Dzielnicy Bemowo były sprzątane w ramach posiadanych środków finansowych”, a „prace były wykonywane z należytą starannością oraz na bieżąco kontrolowane i każdorazowo odbierane przez pracownika urzędu”, a także, że „w 2021 pozyskano dodatkowe środki finansowe, które pozwoliły na wykonywanie prac również w grudniu”, „dlatego w ocenie urzędu brak jest podstaw do wysuwania żądania obniżenia podatków”.
Jak wygląda prawda, wiemy wszyscy. W tym roku jest podobnie. Liście zalegają jezdnie i gminne chodniki od początku października. Wydział Inwestycji odpowiedzialny za ich systematyczne uprzątanie z „częstotliwością zapobiegającą się ich gromadzeniu”, jak stanowi par. 8 regulaminu , nie wywiązuje się ze swoich obowiązków . Nikogo z nas nie obchodzi, brak środków finansowych na sprzątanie naszych ulic. Płacimy wszak na ten cel podatki od nieruchomości i nikogo nie interesuje, czy mamy na to środki finansowe.
Co do staranności to widać ją gołym okiem, ale tylko okiem mieszkańców, nie urzędników. Zimą, bez łyżew, trudno było się poruszać po Boernerowie, ale „prace były wykonywane z należytą starannością „ i lód sobie leżał, aż stopniał sam. Po „sprzątaniu” liści w grudniu „z należytą starannością” oczywiście ,nadal leżą sobie one na gminnych chodnikach. Teraz doszły nowe, tegoroczne.
Np. na Ebro, pomiędzy Sobczaka, a Kunickiego (główny pieszy trakt do szkoły), po stronie parzystej leżą od ubiegłego października, od czasu kiedy tam spadły, pomimo tego, że w grudniu, w ramach interwencji mieszkańców je trochę uprzątnięto. O tym chodniku gminnym zawsze służby miejskie zapominają, czyżby go nie było w ewidencji?
Jezdnie na Boernerowie są zwykle totalnie zaśmiecone, nie posprzątano ich nawet na obchody jubileuszu Boernerowa, pomimo prośby o zrobienie porządku na uroczystości. W związku z informacją o pozyskaniu dodatkowych środków finansowych, dzięki którym posprzątano trochę w grudniu, nasuwa się natychmiast pytanie, czy gdyby ich nie pozyskano, liści opadłych z drzew na ulice nie uprzątnięto by w ogóle? I dlaczego, akurat Dzielnica Bemowo ma tych środków za mało. Miasto jakoś nie ma z tym problemu. Wystarczy popatrzeć, jak systematycznie i starannie jest sprzątana Radiowa, na odcinku od Bemowa Lotniska do Boernerowa. I zimą i latem.
W marcu posprzątane zostały, głównie z piachu ulice: Ebro i Kaliskiego, jak zwykle „z należytą starannością”, co widać było, zwłaszcza na skrzyżowaniach oraz przy studzienkach kanalizacyjnych. Pozostałe ulice wciąż czekają(?), a może już zabrakło pieniędzy? Na obydwu posprzątanych ulicach, pozostawiono nieuprzątnięte chodniki gminne. Nie sprząta się jeszcze przyulicznych pasów zieleni, bo te sprzątane są osobno i przez inny wydział (Ochrony Środowiska).
Od wielu lat zadaję urzędnikom pytanie dlaczego ulic i pasów zieleni na Boernerowie nie sprząta się kompleksowo i jednocześnie, w tym samym czasie, tylko: osobno jezdnie, osobno chodniki, osobno odpady biologiczne na pasach zielni, w dodatku z podziałem ich na trawę i gałęzie. Do każdej z tych czynności wynajmowany jest inny wykonawca. Gdyby posprzątano kompleksowo to wiatr nie zwiewałby śmieci na dopiero co uprzątnięte jednie i odwrotnie i byłoby taniej. Tej zimy Warszawa zaoszczędziła miliony na zimowym utrzymaniu ulic, nie powinno więc być problemu z brakiem pieniędzy na ten cel. Jeśli ich nie ma, to gdzie się podziały?
W wyniku kolejnej interwencji obiecano posprzątać w ciągu 14 dni (zgłoszenie 614732/22). Ten czas już dawno minął. Na noc ze środy na czwartek zapowiadany jest spadek temperatury. Mokre liście zamarzną. Co na to Pani Burmistrz?
Czy to zbieg okoliczności czy reakcja na felieton ważne, że niebezpieczeństwo (na czas jakiś) zażegnane 🙂 Wpisy na grupie 18 listopada 2022:
NIE DAJMY SOBIE WMÓWIĆ, ŻE PISANIE PRAWDY,
SZCZEGÓLNIE O POLITYKACH, TO HEJT.
Redakcja portalu serdecznie dziękuje za nadesłane materiały zaznaczając, że nie sprawdza dogłębnie informacji w dostarczonych tekstach; za ich treść odpowiadają Autorki lub Autorzy. Zastrzeżenia co do treści prosimy monitować pod nr telefonu +48 797 529 802 i na e-mail portalu. ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY!